Najnowsze wpisy blogowe

Fotografowanie Burzy: Przewodnik dla Początkujących Pasjonatów Krajobrazu

Fotografowanie Burzy: Przewodnik dla Początkujących Pasjonatów Krajobrazu

Zdjęcie: Guillaume Hobam

Fotografowanie burzy to jedno z najbardziej ekscytujących, a jednocześnie wymagających wyzwań w fotografii krajobrazowej. Potęga natury i dynamiczne wyładowania atmosferyczne potrafią rozbudzić wyobraźnię, tworząc wyjątkową okazję do uchwycenia niezapomnianych, dramatycznych kadrów. Jeśli chcesz spróbować swoich sił w tej dziedzinie, poniżej znajdziesz zestaw praktycznych wskazówek, które pomogą Ci zrobić to bezpiecznie i efektownie.

Szybka nawigacja:

Potężne uderzenie pioruna rozświetlające ciemne chmury burzowe nad otwartym krajobrazem, uchwycone obiektywem Irix.
Zdjęcie: Guillaume Hobam

Pierwsze kroki do zdjęć burzy i piorunów

Zanim wyruszysz z aparatem w plener ku grzmiącym chmurom, warto poświęcić chwilę na dobre przygotowanie. Fotografowanie burzy to nie tylko kwestia umiejętności technicznych, ale też przemyślanego planowania i szybkiego reagowania na zmieniające się warunki pogodowe. Odpowiednie przygotowanie pozwoli Ci nie tylko uchwycić lepsze kadry, ale przede wszystkim fotografować w bezpieczny i komfortowy sposób.


Obserwacja pogody – kiedy wypatrywać chmur?

Sezon burzowy, czyli okres, w którym występują one najczęściej, obejmuje w Polsce cieplejsze miesiące – od maja do września. Największe szanse na złapanie burzy mamy późnym popołudniem lub wieczorem, gdy powietrze jest najbardziej nagrzane i wilgotne. Sygnałem ostrzegawczym mogą być opady deszczu, po których następuje gorący, bezwietrzny dzień – to warunki sprzyjające, choć nie gwarantujące powstawania burz.

Burze bywają nieprzewidywalne, zarówno w występowaniu, jak i przebiegu. Dlatego kluczem do udanego polowania jest regularne śledzenie prognoz i monitorowanie serwisów pogodowych, takich jak Windy, IMGW, Radar Burz czy Lightning Maps, które pozwalają łatwo ocenić szansę na burzę danego dnia lub określić w jakim kierunku przemieszcza się aktywny front.

Imponujące chmury burzowe wznoszące się nad polami podczas zachodu słońca z widocznymi opadami deszczu, sfotografowane obiektywem Irix.
Zdjęcie: Guillaume Hobam


Organizacja przed wyjazdem

Zanim wyruszysz w teren, zadbaj także o odpowiednie zaplecze techniczne i logistyczne. Dobrą praktyką jest trzymanie sprzętu zebranego w gotowości w jednym miejscu tak, aby w dowolnym momencie móc chwycić torbę i wyruszyć drogę ku burzy. Upewnij się też, że masz wystarczający zapas naładowanych baterii do aparatu i dodatkowych kart pamięci w zanadrzu – długie sesje i czasy naświetlania potrafią szybko wyczerpać sprzętowe zasoby.

Samochód może pełnić rolę Twojej mobilnej bazy – miejsca, gdzie przeczekasz deszcz, zmienisz lokalizację lub po prostu schowasz się na chwilę. Spakuj też wygodne buty i oczywiście odpowiedni strój: coś wodoodpornego, ciepłego i wygodnego, ponieważ pogoda z pewnością nie będzie Cię rozpieszczać, a warunki w terenie potrafią zmieniać się nagle i zaskoczyć nawet najlepiej przygotowanego fotografa.


Otwarte przestrzenie i bezpieczna odległość

Najciekawsze ujęcia komórek burzowych powstają z dystansu – warstwy chmur rozświetlane błyskawicami i pioruny przecinające niebo wyglądają wtedy znacznie efektowniej niż gdy próbujemy sfotografować je z samego epicentrum. Przeważnie najlepiej sprawdza się odległość od 5 do 30 kilometrów. Taki zakres pozwoli bezpiecznie uchwycić potęgę zjawiska i ewentualnie stopniowo się do niego zbliżyć. Pamiętaj jednak, by zawsze zachować odpowiedni dystans i mieć możliwość szybkiego wycofania się.

Warto wcześniej poszukać w okolicy kilku punktów, które oferują nieprzesłonięty widok na niebo. W mieście mogą to być mosty, skarpy czy punkty widokowe. W plenerze sprawdzą się wszelkie otwarte przestrzenie – w tym pola, wzgórza i plaże. Dobra lokalizacja to jednak nie tylko ta, która umożliwia obserwację z dystansu, ale też pozwala wkomponować w kadr interesujący element krajobrazu. Sama burza jest widowiskowa, ale odpowiednie tło i kompozycja potrafią wynieść obraz na zupełnie inny poziom.

Piorun przecinający ciemne niebo nad zbożowym polem podczas intensywnej burzy, zarejestrowany przy użyciu obiektywu Irix.
Zdjęcie: Guillaume Hobam

Sprzęt i akcesoria fotograficzne

Do fotografowania burz wcale nie potrzebujesz najbardziej zaawansowanego sprzętu na rynku – najważniejsze jest, aby dobrze znać możliwości swojego aparatu i umieć je sprawnie wykorzystać. Idealnie sprawdzi się tu dowolna lustrzanka lub bezlusterkowiec, najlepiej pełnoklatkowy lub z matrycą APS-C.

Do zdjęć burzy najczęściej używa się obiektywów szerokokątnych o ogniskowej rzędu 15 – 30 mm, które pozwolą uchwycić pełen majestat rozległego pejzażu i piętrzących się chmur. Warto sięgnąć po modele, które dobrze radzą sobie w pracy w plenerze – np. konstrukcje z uszczelnieniami i solidną obudową, takie jak te oferowane przez Irix.

Statyw to absolutna podstawa – przy tak długich czasach naświetlania zwyczajnie nie da się uzyskać ostrych zdjęć z ręki. Warto też skorzystać z wężyka spustowego lub pilota zdalnego wyzwalania migawki, ale jeśli ich nie masz, wystarczy ustawienie krótkiego opóźnienia wyzwolenia migawki w aparacie. Przydatne mogą być również filtry szare ND – pozwalają one wydłużyć czas naświetlania nawet za dnia, co zwiększa szanse na uchwycenie poprawnie wyeksponowanego obrazu.

Zadbaj też o ochronę sprzętu: osłona przeciwdeszczowa na aparat lub nawet zwykła reklamówka mogą uratować sesję, gdy złapią Cię niespodziewane opady. Jeśli planujesz fotografować po zmroku, przyda się czołówka – nie tylko ułatwi obsługę sprzętu, ale też pozwoli bezpiecznie poruszać się w terenie.

Spektakularna scena burzy z kilkoma piorunami uderzającymi w ziemię pod dramatycznym niebem o zachodzie słońca, wykonana obiektywem Irix.
Zdjęcie: Guillaume Hobam

Ustawienia aparatu do fotografowania burzy

Fotografowanie błyskawic wymaga nieco wprawy i eksperymentowania, ale podstawowe ustawienia są na szczęście proste do opanowania. Zacznij od ustawienia formatu zapisu obrazu na RAW – pozwoli Ci to na późniejsze dopracowanie ekspozycji w postprodukcji. RAW zapisuje więcej danych niż JPEG, co oznacza, że podczas obróbki w cyfrowej ciemni łatwiej będzie odzyskać szczegóły z lekko niedoświetlonych (lub prześwietlonych) fragmentów zdjęcia.

Nie próbuj reagować na błysk – w momencie, gdy się pojawi, będzie już za późno na uchwycenie go. Kluczem są dłuższe czasy naświetlania i cierpliwość. Przy dziennym świetle dalej widocznym nad horyzontem, lepiej sprawdzi się wykonywanie serii zdjęć o czasie około sekundy, maksymalnie do kilku. Jeśli Twój aparat ma funkcję interwałometru, warto ją wykorzystać. Najlepsze efekty uzyskasz jednak o zmierzchu lub w nocy, gdy można bezpiecznie wydłużyć ekspozycję do 15 lub 20 sekund.

Ustaw ostrość ręcznie, najlepiej na horyzont lub oddalony element krajobrazu. Nawet najlepszy autofokus bywa w ciemności zawodny i może stracić ostrość w kluczowym momencie. Wyłącz stabilizację obrazu, jeśli Twój obiektyw ją posiada – na statywie jest zbędna i może wprowadzać mikrodrgania.

Jako punkt wyjścia ustaw ISO 100, przysłonę na f/8 do f/16 i dobierz stosownie czas naświetlania. Nie przesadzaj z długością ekspozycji – zbyt długi czas spowoduje rozmycie chmur, obierając zdjęciu czytelność. Na koniec zrób ujęcie próbne i sprawdź, jak wygląda scena na ekranie aparatu. Jeśli całość wydaje się zbyt jasna, spróbuj przymknąć przysłonę i/lub skrócić ekspozycję. Jeśli jest za ciemna, zastosuj z przysłoną i czasem odwrotne kroki. Pamiętaj, że nie istnieje jeden idealny zestaw ustawień, a najważniejszym jest reagować na warunki i nie bać się eksperymentować.

Piorun uderzający w słup energetyczny na tle burzowego nieba i zielonego pola, uchwycony za pomocą obiektywu Irix.
Zdjęcie: Guillaume Hobam

Postprodukcja

Na następny dzień po udanych łowach w terenie warto przysiąść do komputera i dopracować zdjęcia w cyfrowej ciemni. Do podstawowej obróbki nie potrzebujesz wcale drogiego oprogramowania – wystarczy darmowy RawTherapee, Darktable, albo prosty w obsłudze Lightroom Mobile.

Dobrze wykonane zdjęcie burzy potrafi robić wrażenie już w surowej wersji, ale kilka świadomych korekt może znacząco wzmocnić efekt końcowy. Wspominaliśmy już wcześniej o formacie RAW – i to właśnie tu ujawnią się wszystkie jego zalety. Dzięki większej ilości zebranych informacji, pozwoli on odzyskać zaskakująco dużo szczegółów w światłach i cieniach, poprawić kontrast, kolorystykę i balans bieli.


Podstawowe korekty – ekspozycja, kontrast, balans bieli

Na początek zajmij się światłami i cieniami – błyskawice potrafią prześwietlić część kadru, a ciemne chmury pochłaniają szczegóły, skutkując drastycznym kontrastem. Obniż światła, podbij cienie i dodaj odrobinę kontrastu oraz klarowności, żeby uwydatnić strukturę chmur.

Następnie popraw balans bieli – błyskawice mogą dawać nienaturalne zabarwienie sceny, od żółci po fiolet. Ustaw biel ręcznie, opierając się na tym, jak scena mogła wyglądać w rzeczywistości. Nie musisz celować w "idealny" kolor, liczy się tutaj przede wszystkim wrażenie naturalności.

Dobra obróbka polega na balansowaniu między naturalnością a dramatyzmem. Eksperymentuj, baw się suwakami, ale staraj się nie przesadzić – mniej często znaczy więcej.

Burzowe chmury rozświetlone intensywnym zachodem słońca nad wijącą się drogą i samotnym drzewem, sfotografowane obiektywem Irix.
Zdjęcie: Guillaume Hobam


Punktowe dopieszczanie kadru

Podczas postprodukcji warto korzystać także z lokalnych pędzli korekcyjnych – na przykład delikatnie rozjaśnić konkretny fragment nieba, podkreślić kontur chmur albo przyciemnić rozpraszający element. Tego typu narzędzia pozwalają nanosić lokalnie precyzyjnie zmiany bez ingerencji w cały kadr.

Tak samo przydatne może okazać się narzędzie usuwania – jeśli w kadrze pojawił się rozpraszający detal, jak np. torebka foliowa frunąca na wietrze, nie wahaj się go usunąć. Nie traktuj też tego jako oszukiwanie – to, aż i tylko, porządkowanie kadru.


Naturalny efekt bez przesady

Obróbka ma podkreślić to, co już udało Ci się uchwycić – nie zastąpi dobrego zdjęcia i nie powinna wyglądać sztucznie. Unikaj przesadnego nasycenia, agresywnego kontrastu czy efektu HDR, który odbiera obrazom autentyczność. Jeśli zdjęcie jest lekko prześwietlone, spróbuj je poprawić, ale nie wyciągaj z niego na siłę tego, czego tam nie ma.

Dobra obróbka to balans między naturalnością a dramatyzmem. Eksperymentuj, przesuwaj suwaki, ale z wyczuciem – często to właśnie umiar robi największe wrażenie.

Wiejący wiatr i warstwowe chmury burzowe z błyskawicami nad wiejskim krajobrazem z wiatrakami na horyzoncie, uchwycone obiektywem Irix.
Zdjęcie: Guillaume Hobam

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Na koniec – przypomnienie, które nie może zostać pominięte. Burze potrafią być piękne, ale też nieprzewidywalne i niebezpieczne. Nie zbliżaj się do komórki burzowej – najciekawsze zdjęcia powstają z dystansu i dokładnie tam powinieneś się znajdować. Wyładowania mogą uderzyć z kilku kilometrów od serca burzy. Nie warto ryzykować.

Jeśli widzisz, że burza szybko się zbliża, nie zwlekaj z decyzją o wycofaniu się – nie lekceważ siły natury, schowaj się do auta i odjedź kilka kilometrów. Wszyscy znamy zasady „unikaj stania pod drzewami oraz przebywania na otwartej przestrzeni.”, ale w kryzysowej sytuacji pośrodku niczego, samochód jest Twoim najbezpieczniejszym schronieniem.

Najważniejsze to zachować czujność i nie ignorować zmieniających się warunków. Zdjęcie, choćby najbardziej spektakularne, nie jest warte utraty zdrowia ani życia. Rób wrażenie obrazem – nie swoją brawurą.

Uderzenie pioruna w pobliżu pola uprawnego pod dramatycznym, ciemnym niebem, sfotografowane obiektywem Irix.
Zdjęcie: Guillaume Hobam

Na zakończenie

Fotografowanie burzy to fascynujące wyzwanie, które łączy umiejętności techniczne, cierpliwość, zdrowy rozsądek – i odrobinę odwagi. Kluczem do udanych ujęć jest dobre przygotowanie: zarówno sprzętowe, jak i logistyczne. Warto znać podstawowe techniki, obserwować warunki i być gotowym na ich nagłe zmiany.

Z czasem nauczysz się, jak przewidywać przebieg burzy i jak najlepiej wykorzystać każdą okazję. Każde wyjście w teren to szansa nie tylko na spektakularne kadry, ale też na rozwój własnego warsztatu. Fotografuj mądrze, bezpiecznie i z otwartą głową – a natura z pewnością odwdzięczy się wyjątkowymi obrazami.

    Zostaw odpowiedź